W poprzednim wpisie, dotyczącym wakacyjnych podróży samochodem, podpowiadaliśmy Wam, jakie auto najlepiej sprawdzi się na taki wyjazd i pomieści bagaż całej urlopowej ekipy. Statystycznie co czwarty podróżujący jedzie poza Polskę samochodem. Ponieważ wakacje trwają i pewnie wielu z Was również wybiera się autem za granicę, zebraliśmy dla Was garść porad o tym, jak przygotować się do takiego wyjazdu – co ze sobą zabrać i o czym pamiętać, aby uniknąć kłopotów podczas ewentualnej kontroli.
W poprzednim wpisie, dotyczącym wakacyjnych podróży samochodem, podpowiadaliśmy Wam, jakie auto najlepiej sprawdzi się na taki wyjazd i pomieści bagaż całej urlopowej ekipy. Statystycznie co czwarty podróżujący jedzie poza Polskę samochodem. Ponieważ wakacje trwają i pewnie wielu z Was również wybiera się autem za granicę, zebraliśmy dla Was garść porad o tym, jak przygotować się do takiego wyjazdu – co ze sobą zabrać i o czym pamiętać, aby uniknąć kłopotów podczas ewentualnej kontroli.
Przygotuj auto
Wyjazd za granicę to zazwyczaj duża wyprawa – często do przejechania jest kilka tysięcy kilometrów. Zanim wyruszycie w drogę, warto udać się do warsztatu, by zrobić szybki przegląd auta – uzupełnijcie płyny, sprawdźcie hamulce i oświetlenie. Oczywiście można wyjść z założenia, że w razie potrzeby skorzystamy z serwisu za granicą, jednak taka kontrola będzie kosztowała znacznie więcej. Dlatego, aby uniknąć dodatkowych kosztów i zbędnego stresu podczas wyjazdu, warto sprawdzić auto jeszcze w Polsce.
Sprawdź przepisy i konieczne wyposażenie
Poza przeglądem stanu technicznego trzeba pamiętać o wyposażeniu samochodu. W Polsce koniecznością są trójkąt i apteczka, ale taki zestaw nie wszędzie będzie wystarczający. Przepisy w tym zakresie różnią się w poszczególnych krajach Europy. Mimo że większość państw podpisała konwencję z 1968 roku, na mocy której samochody wyjeżdżające za granicę mają prawo być wyposażone zgodnie z wymaganiami kraju, w którym są zarejestrowane, to w praktyce lepiej spełniać wymogi państw, przez które przejeżdżamy. Dzięki temu unikniecie problemów podczas rutynowej kontroli policji. Zatem poza trójkątem i gaśnicą warto zaopatrzyć się w dobrze wyposażoną apteczkę i kamizelkę odblaskową, które są konieczne w wielu krajach oraz komplet zapasowych żarówek (będzie potrzebny m.in. we Francji, Hiszpanii, Czechach i Chorwacji). Na Węgrzech trzeba mieć także linkę holowniczą.
Kodeksy drogowe różnią się także w zakresie dopuszczalnej prędkości jazdy. W terenie zabudowanym 50km/h to standard właściwie w całej Europie. Z kolei dozwolona szybkość poruszania się po autostradach i drogach ekspresowych nieco różni się od tej w Polsce. I tu może będziecie zaskoczeni, ale u nas jeździ się najszybciej. Nasze 140km/h po autostradzie w większości krajów zmniejszone jest do 130km/h. Wolniej pojedziecie też po drogach ekspresowych – zamiast naszych 120km/h przygotujcie się na 90-110 km/h. Z kolei w Niemczech niektóre autostrady mają odcinki „no limit”, na których możecie jechać z dowolną prędkością, o ile nie ma na nich znaków zwalniających.
Warto sprawdzić też specyficzne przepisy dotyczące dopuszczalnych norm emisji spalin, czy używania świateł. Dodatkowe informacje znajdziecie m.in. na tej stronie: https://polakzagranica.msz.gov.pl/
Oszacuj koszt podróży
Trzeba pamiętać, że wyjazd za granicę to nie tylko koszt samego paliwa czy dodatkowego ubezpieczenia. Podobnie jak w Polsce, tak i w większości krajów europejskich przejazdy autostradami (a czasem także drogami ekspresowymi) są płatne. Opłatę wnosimy przy bramce wjazdowej na drogę szybkiego ruchu lub kupujemy winietę np. na przygranicznej stacji benzynowej. We Włoszech, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Grecji, Francji i Chorwacji zapłacimy od 6 do 10 euro za 100 km. W Austrii, Bułgarii, Czechach i na Węgrzech winieta kosztuje średnio od 6 do 11 euro za 10 dni. Płatne (kilka euro) bywają też przejazdy niektórymi tunelami i drogami alpejskimi (np. w Austrii) oraz wiaduktami i mostami (np. w Chorwacji).
W przypadku wypadku
Stłuczka może zdarzyć się każdemu. Choć akurat w przypadku Polaków, kolizje za granicą z ich udziałem nie należą do rzadkości. Niestety często po prostu lekceważą przepisy drogowe. Radzimy – jedźcie ostrożnie, bo mandaty za granicą słono kosztują. A jeżeli zdarzy Wam się spowodować kolizję za granicą, to koniecznie przedstawcie (szczególnie w obecności policji, jeśli interweniowała) swoje informacje o pojeździe – łącznie z danymi właściciela, nazwą ubezpieczyciela, nr polisy OC lub zielonej karty (stanowi podstawę ubezpieczenia w niektórych krajach). Najprościej będzie spisać wspólne polsko-angielskie oświadczenie o zdarzeniu drogowym. Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (PBUK) udostępnia wzór takiego dokumentu. Likwidacją szkody zajmie się w kraju zdarzenia zagraniczny reprezentant ubezpieczyciela, u którego posiadacie polisę OC lub zieloną kartę.
Jeśli to Wy będziecie poszkodowani,procedura naprawy szkody również powinna rozpocząć się od uzupełnienia wspólnego oświadczenia o kolizji. Jednak tym razem role się odwracają i to polski uczestnik stłuczki musi zanotować nr rejestracyjny pojazdu, dane jego właściciela, kraj rejestracji, nr polisy wraz z nazwą towarzystwa ubezpieczeniowego oraz dane kierującego samochodem. Trzeba też pamiętać, aby nie podpisywać żadnego oświadczenia, którego treści nie jesteście pewni lub którego, z uwagi na barierę językową, po prostu nie rozumiecie – nawet jeśli jesteście sprawcą stłuczki. W takiej sytuacji lub w przypadku rozbieżności odnośnie wersji zdarzeń zawsze lepiej jest wezwać na pomoc policję. Być może stracicie przez to więcej czasu, ale za to unikniecie problemów z rozwiązaniem sprawy już w Polsce.
Na służbowe auto musisz mieć pozwolenie
Na koniec ważna informacja dla tych, którzy w podróż wybierają się samochodem służbowym: pamiętajcie o pisemnym pozwoleniu właściciela pojazdu – firmy, w której pracujecie lub leasingodawcy. Taki dokument może okazać się niezbędny podczas rutynowej kontroli policji, bo to właściciel, a nie kierujący, wpisany jest w dowodzie rejestracyjnym. Jeśli auto jest przedmiotem leasingu, zgłoście wcześniej pracodawcy, że wyjeżdżacie za granicę i podajcie kraje, przez które planujecie przejeżdżać. Wystarczy, że Wasz pracodawca wyśle mailowo prośbę do centrum obsługi klienta w firmie leasingowej, a niezbędny do podróży dokument zostanie wysłany pocztą.